Nowe dopłaty do samochodów elektrycznych, dużo wyższe i dla wszystkich

Nowe dopłaty do samochodów elektrycznych pod nazwą "Mój elektryk" ujrzały światło dzienne. Po serii przecieków, znamy już oficjalnie szczegóły rządowego programu wsparcia elektromobilności. Na jego realizację w 2021 przewidziano ponad 500 mln zł.

Reklama

Najszybciej, bo już 12 lipca ruszy nabór wniosków o dotacje dla osób fizycznych. Budżet na ten cel to 100 mln zł. W porównaniu do pierwszego rozdania dopłat sprzed roku ma miejsce rewolucja. Zniesiono limit kilometrów, nie ma też ograniczenia kosztów kwalifikowanych (rok temu było to maks. 15 proc. ceny auta).

Dopłaty do samochodów elektrycznych – osoby fizyczne i kwoty

Podstawowa dopłata do samochodu elektrycznego (M1) i zeroemisyjnych czterokołowców (L) jaką Kowalski czy Nowak będzie mógł dostać z państwowej kasy to 18 750 zł. Masz troje dzieci lub więcej? Karta Dużej Rodziny uprawni do wyższego dofinansowania na poziomie 27 tys. zł. Na pojazdy kategorii L będzie można uzyskać 4 tys. zł wsparcia.

- Milion rodzin z kartą stanowi dużą perspektywę rozwoju rynku - powiedział Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i środowiska.

Reklama

Co ważne i o co walczyło Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, wzrasta również maksymalna wartość samochodu elektrycznego, do którego przewidziano rządowe wsparcie. Z dopłatą w ramach nowego programu "Mój elektryk" osoba fizyczna będzie mogła kupić auto nie droższe niż 225 tys. zł. To o 100 tys. zł więcej w porównaniu do pierwszego programu – przed rokiem elektryk mógł kosztować maksymalnie 125 tys. zł, co zawężało wybór do modeli miejskich.

Reklama

W przypadku osób posiadających kartę dużej rodziny limit został zniesiony całkowicie.

Korzystający ze wsparcia nie będą już zobowiązani do osiągnięcia wyznaczonego limitu minimalnego przebiegu rocznego (przed rokiem "Zielony Samochód" wymagał przejechania w ciągu roku 10 tys. km), zniesiono także intensywność dofinansowania w postaci 15 proc. kosztów kwalifikowanych. Dofinansowanie obejmie zarówno zakup, jak i najem pojazdów

Dopłaty do samochodów elektrycznych – firmy i leasing

Jednak z punktu widzenia szybszego rozwoju elektomobilności w Polsce najważniejsze są dopłaty do samochodów elektrycznych dla przedsiębiorców. W końcu to oni odpowiadają w kraju za największą sprzedaż nowych aut. Stąd nowy program "Mój elektryk" - w części opracowanej z myślą o firmach - przewiduje:

dopłaty do samochodów elektrycznych w leasingu ;

; limit ceny - osobowe auto kupowane na regon nie może być droższe niż 225 tys. zł ;

- osobowe auto kupowane na regon nie może być droższe ; w przypadku zakupu osobowego samochodu elektrycznego (kategoria M1) maksymalne wsparcie wynosi 27 tys. zł . Jednak żeby otrzymać najwyższą kwotę, trzeba zadeklarować minimalny przebieg 15 tys. km/rok i min. 30 tys. km przez dwa lata;

. Jednak żeby otrzymać najwyższą kwotę, trzeba zadeklarować minimalny przebieg 15 tys. km/rok i min. 30 tys. km przez dwa lata; mniejszy przebieg umożliwia otrzymanie dofinansowania w wysokości 18,75 tys. zł;

przysługuje możliwość ubiegania się o dofinansowanie więcej niż jednego pojazdu;

przy zakupie elektrycznego samochodu dostawczego (N1) przysługuje dopłata maksymalna 70 tys. zł (do 30 proc. kosztów kwalifikowanych), pod warunkiem minimalnego przebiegu 20 tys. km/rok;

(do 30 proc. kosztów kwalifikowanych), pod warunkiem minimalnego przebiegu 20 tys. km/rok; mniejszy przebieg uprawnia do otrzymania dotacji na poziomie do 50 tys. zł (20 proc. kosztów kwalifikowanych);

na pojazdy kategorii L1e-L7e wsparcie w wysokości 4 tys. zł (do 30 proc. kosztów kwalifikowanych).

Zdaniem PSPA, zapowiedź dopuszczenia leasingu jako możliwej formy finansowania przez przedsiębiorców dotowanego e-auta przyspieszy elektryfikację transportu w Polsce. O dotacje do leasingu, w imieniu leasingobiorców, występować mają firmy leasingowe, które będą współpracowały z bankami. To im NFOŚiGW udostępni środki na dopłaty. Po stronie przedsiębiorcy ma być podpisanie umowy leasingu z dotacją.

Samochód elektryczny w cenie spalinowego

- W odróżnieniu od programów pilotażowych z ubiegłego roku, "Mój elektryk" ma być programem dla wszystkich. To dobra informacja, ale kluczowe jest tempo uruchamiania poszczególnych rodzajów instrumentów wsparcia - powiedział dziennik.pl Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. - Uwzględnienie w gronie beneficjentów przedsiębiorców jest kluczowe dla rozwoju rynku i powinno być wdrożone jak najszybciej. 85 proc. pojazdów elektrycznych w Polsce nabywają firmy, tymczasem na chwilę obecną, nie mogą oni uzyskać dopłaty, na którą czekają od lat - stwierdził szef PSPA.

- System dopłat jest bardzo potrzebny do stymulacji rynku samochodów elektrycznych, widzimy to na przykładzie innych krajów europejskich. Cieszy uproszczenie procedur i podniesienie zarówno limitów ceny samochodu, jak i samej kwoty dofinansowania - powiedział dziennik.pl Szymon Sołtysik, PR manager Mazda Motor Poland. - Z naszej strony deklarujemy dodatkowe 10 tys. zł Ekodopłaty Mazdy dla pierwszych 150 klientów, którzy zdecydują się na elektryczną Mazdę MX-30, dzięki czemu jej cena, przy wykorzystaniu Karty Dużej Rodziny, zrówna się z ceną podstawowej wersji benzynowej Mazdy CX-30 i wyniesie od 105 900 zł. Tak właśnie widzimy swoją rolę w promowaniu elektromobilności. Pozostaje jeszcze pytanie o datę wprowadzenia dofinansowania dla firm, bo wiemy, że to klienci instytucjonalni kupują większość nowych samochodów w Polsce, ale i dla nich przygotowujemy i niebawem ogłosimy ofertę dodatkowego wsparcia z naszej strony - zapowiedział przedstawiciel japońskiej marki.

Dopłaty do samochodów elektrycznych dla firm – kiedy nabór wniosków?

Dopłaty do samochodów elektrycznych dla przedsiębiorców ruszą w ciągu kilku tygodni. Obok firm z rządowego wsparcia na podstawie opisanych warunków będą mogły również korzystać jednostki sektora finansów publicznych, instytuty badawcze, stowarzyszenia, fundacje, spółdzielnie, rolnicy indywidualni, kościoły i inne związki wyznaniowe oraz ich osoby prawne.

Dopłaty do samochodów elektrycznych - nowa procedura

PSPA wskazuje, że w porównaniu do ubiegłorocznych programów pilotażowych, "Mój elektryk" ułatwi otrzymanie dofinansowania, m.in. dzięki uproszczonej procedurze, która ma się obywać w całości online. Dofinansowanie dla osób fizycznych będzie przyznawane na zasadzie refundacji części poniesionych kosztów zakupu samochodu. Aby ją uzyskać, należy wypełnić wniosek elektroniczny przekazując dowód zakupu, rejestracji i ubezpieczenia auta. Następnie należy podpisać wniosek, który stanie się umową wraz z wnioskiem o wypłatę dotacji. Bez względu na formę finansowania pojazdu (zakup, leasing, najem), warunki wsparcia mają być takie same.

Budżet na dofinansowanie, względem ubiegłorocznego programu dla osób fizycznych, podwyższono z 37,5 do 100 mln zł (nabór ma być prowadzony do 30 września 2025 r. lub wcześniejszego wyczerpania środków), a dla rozszerzonego grona beneficjentów, w tym przedsiębiorców i samorządów, ma wynieść w kolejne 400 mln zł. Co ważne, o dotacje będą mogli ubiegać się również obecni posiadacze samochodów elektrycznych, o ile nabyli swoje pojazdy w okresie od 1 maja 2020 r.

Przypominamy, że w przypadku pierwszego rozdania największym zainteresowaniem cieszył się przeznaczony dla osób fizycznych program "Zielony Samochód", w którym procedur było najmniej – wpłynęły 262 wnioski na kwotę ok. 4,6 mln zł. A według planów chętnych miało być ok. 2 tys. Pozostałe programy (eVan i Koliber) także nie rozbiły banku. W pierwszym z nich było 81 zgłoszeń na 6,6 mln zł. Drugi nabór przeznaczony dla taksówkarzy w ogóle nie zaistniał – zgłosił się jeden chętny na 25 tys. zł. Łącznie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zebrał 344 wnioski, czyli z przewidzianych 150 mln zł do wypłaty jest mniej niż 7,5 proc. pomocy (11,2 mln zł).

Jakie samochody elektryczne pod program "Mój elektryk"? Aż 60 modeli

Przy tak poniesionej poprzeczce można odważniej rozwinąć skrzydła i myśleć o pełnowartościowych samochodach elektrycznych, które mogą być podstawowym autem w rodzinie. I nie chodzi tylko o rozmiary czy funkcjonalność, ale także technologię szybkiego ładowania oraz duży zasięg pozwalający na wakacyjne wyjazdy czy swobodne podróże po Polsce.

- W momencie rozpoczęcia naboru do programu "Zielony Samochód" dofinansowaniem mogło zostać objętych zaledwie 8 modeli samochodów elektrycznych, przede wszystkim były to auta miejskie. Dzięki podwyższeniu limitu ceny maksymalnej dotacje w ramach programu "Mój Elektryk" dla osób fizycznych obejmują już 40 modeli, w tym pojazdy kompaktowe, rodzinne oraz SUV-y. Z kartą dużej rodziny można otrzymać dopłatę przy nabyciu aż 60 różnych modeli zeroemisyjnych - powiedział dziennik.pl Jan Wiśniewski, kierownik centrum badań i analiz PSPA.

Samochód elektryczny i dopłata - jak obliczyć cenę?

Na stronie https://elektromobilni.pl/kalkulator-doplat działa specjalny kalkulator, który pozwala sprawdzić cenę każdego całkowicie elektrycznego (BEV) samochodu osobowego dostępnego na polskim rynku, z uwzględnieniem dotacji ze środków publicznych. - Przykładowo, cena katalogowa miejskiego BMW i3 rozpoczyna się od 169 700 zł, z dopłatą zapłacimy za ten model 150 950 zł, a gdy posiadamy kartę dużej rodziny już tylko 142 700 zł, co stanowi obniżkę względem bazowej ceny o 16 proc. - wyjaśnia Albert Kania z PSPA.

Za kompaktowego Nissana LEAF z dopłatą zapłacimy o 15 proc. mniej - 105 150 zł (96 900 zł z kartą dużej rodziny), zaś koszt zakupu Volkswagena ID.3 po dotacji wyniesie 121 240 zł (112 990 zł z kartą dużej rodziny), co względem ceny bazowej stanowi obniżkę o 19 proc.!

Hyundai Kona Electric - dzięki programowi "Mój Elektryk" można obniżyć cenę katalogową o 12 proc. - do 137 150 zł (lub do 128 900 zł z kartą dużej rodziny). Z kolei gdy planujemy kupno Mercedesa EQA koszt dzięki dotacji zostanie zredukowany o 9 proc. - do poziomu 181 150 zł (172 900 zł z kartą dużej rodziny).

A pod nowy limit ceny do 225 tys. zł łapią się również bardziej praktyczne auta EV jak:

Kia EV6

Kia EV6 - bazowy model kosztuje od 179 900 zł (58 kWh; 2WD, 170 KM). Ale wydając 216 900 zł i łapiąc się tym samym pod dopłatę można myśleć nad EV6 z napędem 4x4, akumulatorem 77,4 kWh, mocą 325 KM i zasięgiem ok. 490 km.

Hyundai IONIQ 5

Hyundai IONIQ 5 z akumulatorem 73 kWh, napędem na tył i silnikiem o mocy 218 KM pokona ok. 470-490 KM – 223 900 zł (wersja Executive). Najtańszy model kosztuje od 189 900 zł (58 kWh, 2WD, 170 KM).

Skoda Enyaq iV

Skoda Enyaq iV 60 z zasięgiem ok. 420 km kosztuje od 182 300 zł (58 kWh, silnik o mocy 179 KM). Mocniejszy Enyaq iV 80 to wydatek od 211 700 zł – taki SUV zapewni nawet 536 km zasięgu (akumulator 82 kWh i silnik 204 KM).

Volkswagen ID.4

Volkswagen ID.4 z silnikiem o mocy 150 KM i baterią 52 kWh (zasięg do 346 km) kosztuje od 156 390 zł. Z kolei ID.4 Pro Performance to wydatek od 190 890 zł – w tym przypadku akumulator 77 kWh netto zgromadzi energii na przejechanie 523 km. Podpięcie do stacji szybkiego ładowania 125 kW i po 30 min. można przejechać kolejne 320 km.

Ford Mustang Mach-E

Ford Mustang Mach-E to wydatek od 216 120 zł. Ten elektryczny SUV jest wyposażony w akumulator 68 kWh. Przy tylnej osi pracuje silnik o mocy 269 KM (maksymalny moment obrotowy wynosi 430 Nm). Zasięg do 440 km.

Tesla Model 3

Tesla Model 3 Standard Range Plus kosztuje od 199 990 zł (zasięg 448 km, napęd na tył).

Dopłata do modeli BMW i

„Mój elektryk” to dotacja do zakupu lub do opłaty wstępnej w umowach leasingu na nowe pojazdy elektryczne. Możesz z niej skorzystać biorąc w leasing nowe elektryczne BMW lub MINI, dla siebie lub dla swojej firmy.

Program jest finansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Program „Mój elektryk” w BMW Financial Services to:

· Wygoda – wszystkie formalności załatwisz w jednym miejscu, u Dealera BMW lub MINI

· Wybór – możesz odebrać pojazd nie czekając na decyzję o akceptacji dotacji

· Korzyści – dotacja obniża Twój łączny koszt finansowania

Jest szansa na dopłaty do używanych samochodów elektrycznych

Największą wadą samochodów elektrycznych jest obecnie ich cena. Nawet biorąc pod uwagę rządowy program „Mój elektryk” nie wszyscy mogą sobie na takie auta pozwolić. Mogłyby to zmienić dopłaty do używanych samochodów elektrycznych. Postulat ten wystosowało Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych. Rządzący, podobno, przyjęli go z zainteresowaniem.

Elektromobilność w Polsce nie będzie miała charakteru masowego bez dostępu do samochodów elektrycznych w przystępnej cenie

Jedną z recept na zmniejszenie globalnych emisji CO2 do atmosfery jest zmiana sposobu napędzania naszych samochodów. Elektromobilność w Polsce ma jednak przed sobą szereg problemów do rozwiązania. Przede wszystkim, tak naprawdę mało kogo stać na nowy samochód elektryczny. Zwłaszcza, jeśli spodziewalibyśmy się nieco bardziej masowego rezultatu na polskich drogach. Zwłaszcza, że projekt polskiego samochodu elektrycznego Izera niekoniecznie musi nam przynieść produkt przystępny cenowo.

Rządzący przygotowali specjalny program „Mój elektryk”, w postaci dopłat do zakupu takiego auta. Ograniczenie cenowe wynosi obecnie 225 tys. zł. Najtańszy elektryk dostępny na rynku to Dacia Spring kosztująca od 76 900 zł. Popularne modele kosztują powyżej 100 tys. zł. Obniżyć cenę można dodatkowo posiadając kartę dużej rodziny. Wciąż jednak wychodzi drożej, niż nowe auto o tradycyjnym napędzie, lub po prostu używany samochód.

Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych ma jednak receptę na ułatwienie Polakom dostępu do ekologicznych aut. Stanowią je dopłaty do używanych samochodów. Propozycja PSPA prezentuje się następująco: 9 tys. zł dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego nie starszego niż 4 lata i nie droższego niż 125 tys. zł. W przypadku karty dużej rodziny dopłata wzrastałaby do 13 tys. zł.

Dopłaty do używanych samochodów elektrycznych wydają się wręcz oczywistością

Czy takie rozwiązanie jest w ogóle realne? Dyrektor zarządzający PSPA Maciej Mazur przekonuje, że owszem. Co ważne, propozycja miała się spotkać z zainteresowaniem ze strony rządzących. Z ich strony dopłaty do używanych samochodów elektrycznych wymagałyby zmiany ustawy stanowiącej podstawę programu „Mój elektryk”. To właśnie jej przepisy zakładają, że program obejmuje jedynie nowe auta.

Przy determinacji i pozytywnym podejściu ze strony państwa, realne jest wprowadzenie dopłat do zakupu używanych samochodów elektrycznych dla osób fizycznych w II połowie 2022 roku

Zarówno PSPA, jak i nasz rząd, zdają sobie sprawę z tego, że elektromobilność w Polsce wymaga umasowienia, jeśli ma zrobić jakąkolwiek różnicę. Stąd właśnie koncepcja zwrócenia się ku samochodom używanym. Zwłaszcza, że na podobne posunięcia decydują się także chociażby Niemcy, czy Holandia – państwa zauważalnie bogatsze od Polski.

Traktujemy tę propozycję jako pierwszy głos w dyskusji, do której chcemy włączyć kolejnych interesariuszy. Jesteśmy, oczywiście, otwarci na zmiany i dopasowanie propozycji do oczekiwań rynku i możliwości państwa. Nie da się jednak nie zauważyć, że rynek samochodów osobowych w Polsce, szczególnie wśród osób fizycznych, opiera się na pojazdach używanych

Dopłaty do używanych samochodów elektrycznych to bardzo dobry pomysł. Co więcej, na tyle oczywisty, że jego nieujęcie w programie dopłat „Mój elektryk” wydaje się być niemalże przeoczeniem. Pozostaje mieć nadzieję, że propozycja PSPA stanie się bazą dla przyszłych rozwiązań ustawowych.

Leave a Comment