Mustang najlepiej sprzedający się samochód sportowy na świecie

Światowa ikona motoryzacji, która bije rekordy popularności obchodzi dziś swoje 56 urodziny. Tym samym "Dziki Koń" zapracował sobie na tytuł najlepiej sprzedającego się samochodu sportowego na świecie piąty raz z rzędu. Pierwsze egzemplarze Forda Mustanga zjechały z linii produkcyjnej 17 kwietnia 1964 roku. Podczas tego dnia Mustang może świętować dwa światowe osiągnięcia sprzedaży, zdobywając tytuł najlepiej sprzedającego się samochodu sportowego na świecie oraz piąty tytuł najlepiej sprzedającego się sportowego coupe. Mustang to również najlepiej sprzedający się amerykański samochód sportowy ostatnich 50 lat.

Mustang sprzedał 102 090 sztuk pojazdów, zgodnie z najnowszymi danymi rejestracyjnymi nowych pojazdów z IHS Markit, co czyni go najlepiej sprzedającym się samochodem sportowym na świecie w 2019 roku. W tym okresie sprzedaż Mustanga w Niemczech wzrosła o 33 procent, w Polsce sprzedaż wzrosła o prawie 50 procent, a we Francji prawie się podwoiła.

Rok 2019 to także piąty rok z rzędu, w którym Mustang był najlepiej sprzedającym się sportowym coupe na świecie. Sportowe coupe, zgodnie z definicją IHS Markit, obejmują modele dwudrzwiowe i kabriolet.

Ford sprzedał 9 900 Mustangów w Europie w 2019 r., Co stanowi wzrost o 3% w porównaniu z poprzednim rokiem.

Mustang jest oferowany klientom w Europie w wersjach nadwozia typu fastback i cabrio, z wyborem 4-litrowego silnika V8 o pojemności 5,0 litrów V8 z 10-biegową automatyczną lub sześciobiegową manualną skrzynią biegów oraz 2,3-litrowego silnika benzynowego EcoBoost o pojemności 291 KM i sześciocylindrowym silnikiem benzynowym manualna skrzynia biegów.

Specjalna edycja Mustang BULLITT z ulepszonym silnikiem V8 o pojemności 460 KM i pojemności 5,0 litrów jest oferowana w stylistyce nadwozia typu fastback z wyborem kolorów nadwozia Shadow Black lub klasycznych kolorów Dark Highland Green oraz wyjątkowymi detalami zewnętrznymi i wewnętrznymi.

Wyścigowy Ford Mustang GT Supercar Gen3. Bogata galeria zdjęć

Bazujący na siódmej generacji legendy Mustang GT Supercar „Gen3” jest nie tylko mocno spokrewniony ze swoim drogowym odpowiednikiem. Także – co dobrze widać – bardzo go przypomina, przede wszystkim niską linią dachu i długą pokrywą silnika. Ponadto napędza go seryjny silnik Forda – Coyote V8. Uzasadnione jest więc stwierdzenie, że ogniskuje cechy, które wyniosły Mustanga na pierwsze miejsce wśród najchętniej kupowanych samochodów sportowych na świecie.

Samochód oczywiście (i niestety) nie zadebiutował w salonach Forda w Polsce obok czterech innych wersji Mustanga będących w ofercie. Światową, rzeczywistą i dynamiczną, premierę nowy wyścigowy Ford Mustang GT Supercar miał podczas wyścigu Bathurst 1000 w Australii.

Pierwsze kółka i opinie

Napisaliśmy o premierze rzeczywistej, ponieważ wcześniej poznaliśmy jedynie cyfrowe wizualizacje seryjnych wersji Mustanga siódmej generacji oraz ich wyścigowe rozwinięcia. Teraz Mustang GT Supercar „Gen3” pojawił się na torze Mount Panorama w Australii podczas słynnego wyścigu Bathurst 1000. Nie przejechał tysiąca kilometrów, jak to się dzieje w wyścigu Bathurst 1000, ale odbył coś w rodzaju rundy honorowej.

Pierwsze okrążenia toru za jego kierownicą przejechał Dick Johnson, legenda Forda w wyścigach, jednocześnie trzykrotny zwycięzca wyścigu Bathurst 1000. Zespół Dicka Johnsona świętował przy okazji jubileusz udziału w tysięcznym wyścigu.

Co mógł powiedzieć Mark Rushbrook, dyrektor Ford Performance Motorsports na świecie? Na pewno wiele słów wyrażających zachwyt i radość. Oficjalnie natomiast stwierdził: – Wspaniale jest móc po raz pierwszy pokazać Mustanga siódmej generacji jako samochód wyścigowy.

– Jesteśmy bardzo dumni, że możemy pokazać światu nowego Mustanga GT „Gen3” Supercar. Nie ma do tego lepszego miejsca na świecie niż podczas Wielkiego Wyścigu na torze Mount Panorama – powiedział Andrew Birkic, prezes i dyrektor generalny Ford Australia i Nowa Zelandia. – To wyjątkowy moment móc zaprezentować ten samochód przed zagorzałymi fanami Forda oraz wszystkimi kierowcami serii Supercars. Świetnie, że to właśnie Dick przejechał tym autem pierwsze okrążenia. Jest legendą sportu i wielkim ambasadorem marki Ford.

Mustang GT Supercar i nie tylko

Prezentowany samochód jest efektem konstrukcyjnej współpracy zespołów Dick Johnson Racing oraz Ford Performance. Jego sercem – jak już zasygnalizowaliśmy – jest fordowski silnik Coyote V8 o mocy ponad sześciuset koni. Nowy Ford Mustang GT Supercar powstał w ramach przygotowań do sezonu 2023, w którym ruszy nowa era wyścigów serii Supercars. Auto zadebiutuje już w 2023 roku w nowej klasie „Gen3”.

– Od 58 lat Mustang jest kultowym samochodem zarówno na drogach, jak i na torach wyścigowych. Jego legenda będzie kontynuowana. Często powtarzamy, że Mustang urodził się po to, aby się ścigać. Dziś jest to bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej – powiedział Mark Rushbrook. Plany ma więc Ford Performance ambitne. Mustang GT Supercar jest pierwszym z wielu, które pojawią się na światowych torach. A wystartują w licznych seriach wyścigowych, jak GT3, GT4, NASCAR oraz NHRA. W związku z tym Ford wspiera więcej zespołów niż tylko Dick Johnson Racing, które będą ścigać się nowym Mustangiem. Są to Tickford Racing, Grove Racing, Blanchard Racing Team oraz nowy zespół korzystający z Mustanga – Walkinshaw Andretti United.

Władysław Adamczyk

Nowy Ford Mustang: wściekły albo okiełznany

Ford Mustang to najlepiej sprzedający się samochód sportowy na świecie. Jest nim dlatego, że oferuje najkorzystniejszy stosunek ceny do jakości, a przede wszystkim do mocy. Poprzedniego Mustanga z ponad 300-konnym silnkiem – można było kupić już za 157 000 zł. Jego następca zdrożał o ponad 13 tys. zł, i w podstawowej wersji ma o 27 KM mniej niż wersja sprzed liftingu (po to, by ograniczyć emisję spalin). Pytanie więc brzmi, czy nowy Ford Mustang dorówna własnej legendzie?

Ford Mustang to najlepiej sprzedający się samochód sportowy na świecie. Jest nim dlatego, że oferuje najkorzystniejszy stosunek ceny do jakości, a przede wszystkim do mocy. Poprzedniego Mustanga z ponad 300-konnym silnkiem – można było kupić już za 157 000 zł. Jego następca zdrożał o ponad 13 tys. zł, i w podstawowej wersji ma o 27 KM mniej niż wersja sprzed liftingu (po to, by ograniczyć emisję spalin). Pytanie więc brzmi, czy nowy Ford Mustang dorówna własnej legendzie?

Leave a Comment