Jaki używany samochód elektryczny? Przegląd modeli z rynku wtórnego

Mało podróżujesz i jeździsz głównie po mieście oraz masz miejsce parkingowego z dostępem do prądu? Używany elektryk może być świetnym wyborem na drugie auto w rodzinie. Sprawdź, jaki używany model warto wybrać oraz na co zwrócić uwagę podczas zakupu.

Spis treści

Samochody elektryczne podobniej jak hybrydy (sprawdź nasz ranking używanych modeli do 50 tysięcy złotych) z miesiąca na miesiąc stają się coraz popularniejsze. Wszystko dzięki nowym normom unijnym, dopłatom oraz szeroko zakrojonej akcji informacyjnej o ochronie środowiska.

BMW i3

Seryjnie produkowane samochody elektryczne pojawiły się na europejskich ulicach już ponad 10 lat temu. Oznacza to, że na rynku wtórnym kosztują ułamek ceny, którą musimy zapłacić za nowego elektryka w salonie.

Zobacz również:

Używany samochód elektryczny to świetna alternatywa dla małego auta klasy B. Elektryk rewelacyjnie sprawdzi się w roli drugiego auta do poruszania się po mieście i niedalekich wypadów podmiejskich. Jeżeli masz klasyczne auto z silnikiem spalinowym lub hybrydę i szukasz drugiego auta na krótkie dystanse, zakup elektryka ma sporo sensu.

Samochód elektryczny najlepiej sprawdzi się, gdy mieszkasz na przedmieściach i posiadasz garaż z dostępem do siły. Z elektryka ucieszą się również mieszkańcy bloków z garażami podziemnymi i dostępem do zasilania. W tym wypadku przed zakupem warto sprawdzić czy administracja pozwala na zamontowanie szybkiej ładowarki - wallboxa.

Domowy WallBox do szybkiego ładowania

Z pewnością nie warto zastanawiać się nad zakupem elektryka, gdy nie masz dostępu do miejsca parkingowego z zasilaniem. Ładowanie "na mieście" z pewnością się nie sprawdzi, a Ty zrazisz się do elektryków na wiele lat.

Ładowanie z ładowarki publicznej

Przed zakupem elektryka warto wiedzieć, że pojazdy tego typu mają sporo zalet i co najmniej tyle samo wad. Oto najważniejsze z nich.

Zalety samochodów elektrycznych

Bezawaryjność - brak klasycznego silnika, niskie koszty obsługi. Trzeba pamiętać jedynie o ładowaniu, wymianie opon, płynu hamulcowego, dolewaniu płynu do spryskiwaczy, kontroli układu klimatyzacji i hamulcowego oraz sporadycznym przeglądzie silnika elektrycznego i akumulatorów.

- brak klasycznego silnika, niskie koszty obsługi. Trzeba pamiętać jedynie o ładowaniu, wymianie opon, płynu hamulcowego, dolewaniu płynu do spryskiwaczy, kontroli układu klimatyzacji i hamulcowego oraz sporadycznym przeglądzie silnika elektrycznego i akumulatorów. Wysoka wydajność - dostępność pełnej mocy i momentu obrotowego w każdej chwili

- dostępność pełnej mocy i momentu obrotowego w każdej chwili Automatyczna skrzynia biegów w standardzie

w standardzie Cicha praca

Brak wysokich wahań cen paliwa

Wysoka żywotność akumulatora

Lokalna bezemisyjność

Darmowe parkowanie

Możliwość jazdy buspasami

Elektryki mogą jeździć buspasami

Wady samochodów elektrycznych

Niski zasięg - w używanych autach maksymalnie 200 km

- w używanych autach maksymalnie 200 km Częste ładowanie

Długi czas ładowania

Mała liczba ładowarek publicznych

Konieczność naprawy w wyspecjalizowanych warsztatach - wymagane są uprawnienia elektryczne

- wymagane są uprawnienia elektryczne Wysoki koszt zakupu

Droga naprawa główna - wymiana akumulatorów lub całego silnika elektrycznego

- wymiana akumulatorów lub całego silnika elektrycznego Spadek zasięgu w niesprzyjających warunkach atmosferycznych

Jedna z ładowarek publicznych w Warszawie

Lokalnie bezemisyjne pojazdy benzynowe najlepiej czują się w mieście. Zauważyli to producenci, którzy dopiero teraz wprowadzają na rynek większe pojazdy elektryczne. W związku z tym w naszym rankingu znajdziesz głownie auta z segmentu A (małe auta miejskie), B (auta miejskie) oraz C (auta kompaktowe).

Poniżej znajdziesz siedem ciekawych używanych aut elektrycznych. Podczas wyboru kierowałem się dostępnością, popularnością oraz łatwością dostępu do serwisu i części zamiennych. Wymienione przeze mnie pojazdy są popularne na naszym rynku i nie brakuje serwisów, które podejmą się ich naprawy w razie ewentualnej awarii.

Nissan Leaf

Zaczynamy od najpopularniejszego elektryka w naszym kraju. Nissan Leaf pierwszej generacji produkowany od 2010 do 2017 roku to jeden z najpopularniejszych samochodów elektrycznych na świecie. Bezemisyjny Leaf posiada kontrowersyjny wygląd, który na szczęście opatrzył się już na ulicach po ponad 10 letnim stażu rynkowym.

Nissan Leaf z 2013 roku

Propozycja od Nissana to niezwykle ciekawy i dopracowany pojazd klasy kompaktowej. Za napęd odpowiada silnik elektryczny o mocy 109 KM i 254-280 nm momentu obrotowego. Sprint do setki zajmuje około 10.5 sekundy. Samochód jest dosyć lekki (jak na elektryka) i waży 1550 kg (niecałe 1500 kg po 2013 roku).

Realny zasięg Leafa to około 160 km w wersji z 24 kWh akumulatorem i nieco ponad 200 km w większej wersji z 30 kWh ogniwem. Uwaga! Na rynku wtórnym znajdziemy wiele modeli z uszkodzonymi akumulatorami. Zasięg takich pojazdów to zaledwie 60-80 km. Leaf był również często wykorzystywany w wypożyczalniach. Radzimy uważać na takie egzemplarze.

Wnętrze Nissana Leaf

Ładowanie z domowego gniazdka trwa do 12 godzin (wersja 24 kWh).

Za zadbanego Nissana Leaf po liftingu z większym akumulatorem z lat 2013-2017 zapłacimy około 65 tysięcy złotych. Najczęściej w środku otrzymamy bogate wyposażenie.

Fiat 500e

Fiat 500e to niewielki samochód elektryczny zbudowany na bazie niezwykle popularnej w europie 500ki. Niestety elektryczny model najczęściej sprowadzany jest ze Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, że musimy uważać na egzemplarze po poważnych wypadkach.

Elektryczny Fiat 500e

Elektryczny Fiat 500 pierwszej generacji został zaprezentowany w 2012 roku i był produkowany aż do 2020 roku. W 2015 przeprowadzono facelifting. Zmieniono wnętrze i dodano nowy system infotainment.

Mały elektryk Fiata posiada silnik elektryczny o mocy 111 km i 200 nm momentu obrotowego. Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h trwa 9 sekund.

Akumulator o pojemności 24 kWh pozwala przejechać do 200 km (w mieście około 140 km). Ładowanie z gniazdka trwa 10,5 h. Szybką ładowarką o mocy 7.3 kW naładujemy auto w 3 godziny i 45 minut. Fiat 500 nie posiada możliwości super szybkiego ładowania z mocą 11 kW lub większą.

Używanego Fiata 500e po liftingu kupimy za około 50 tysięcy złotych. W tej cenie otrzymamy 5 letnią używkę. Za podobną kwotę kupimy fabrycznie nowego Fiata 500 Hybrid.

Smart Fortwo electric

Smart obecnie produkuje już tylko i wyłącznie auta elektryczne. W naszym materiale znalazło się miejsce dla trzeciej generacji Smarta Fortwo z silnikiem elektrycznym. Auto produkowane było w latach 2017-2019 przez Mercedesa.

Elektryczny Smart Fortwo

Pod maską tego dwuosobowego autka znajdziemy silnik elektryczny o mocy 82 km. Moment obrotowy to 160 nm. Przyśpieszenie do 100 km/h trwa 11.5 sekundy, a prędkość maksymalna została ustalona na 130 km/h.

Smart Fortwo to auto typowo miejskie. Z tego powodu zdecydowano się na niewielki akumulator o pojemności 17 kWh. Pozwał ona na pokonanie około 110 km w warunkach miejskich.

Szybkie ładowanie z ładowarki miejskiej trwa niecałą godzinę. W domu Smarta naładujemy do pełna w niecałe 9 godzin (zwykłym gniazdkiem 230V).

Używany Smart Fortwo z 2018 roku to wydatek około 65 tysięcy złotych. Na plus niskie przebiegi oraz duża ilośc aut z polskiej dystrybucji.

Volkswagen E-Golf

Czas na znacznie bardziej praktyczny samochód, który na dodatek nie wygląda jak elektryk. Mowo o Volkswagenie E-Golf. Jest to nic innego jak poprzedni Golf przerobiony na elektryka. To szalenie ciekawy pojazd, który świetnie sprawdzi się na dojazdy do pracy i krótkie wycieczki poza miasto.

Volkswagen e-Golf

E-Golf to bezpośredni poprzednik sprzedawanego dziś Volkswagena ID.3. Produkowany w latach 2014-2019 pojazd był pierwszym samochodem elektrycznym Volkswagena.

Do napędu wykorzystano silnik elektryczny o mocy 115 km, który pozwala na rozpędzenie pojazdu do 100 km/h w 10.4 sekundy. Warto zainteresować się modelem z roku modelowego 2017. Posiada on silnik o mocy 136 km oraz większy akumulator o pojemności 35.8 kWh. Pozwala on na pokonanie do 300 km (realnie w mieście nieco ponad 200 km). Nowszy e-Golf osiąga pierwszą setkę po 9.6 sekundy.

Ładowanie trwa 13 godzin z wykorzystaniem domowego gniazdka. Na stacji szybkiego ładowania (CCS) wystarczy 30 minut, aby naładować akumulator do 80%.

W środku pojazd wygląda jak klasyczny Golf, co dla wielu z pewnością będzie zaletą.

Ceny e-Golfa po liftingu z łatwością przekraczają 100 tysięcy złotych, a to dosyć sporo jak na poprzednią generację Golfa.

Mitsubishi I-MiEV/Citroen C-Zero/Peugeot iON

Trojaczki od Mitsubishi, Citreona i Peugeota to najtańszy sposób na zakup elektryka. Te niewielkie i dziwnie wyglądające pojazdy produkowane są od 2009 roku (Mitsubishi) lub 2010 roku (Peugeot i Citroen), a produkcja pomimo leciwej już konstrukcji trwa do dziś.

Mitsubishi i-MiEV

Za napęd odpowiada silnik elektryczny o mocy 67 km i 180 nm momentu obrotowego. W 2013 roku zmodyfikowano zespół napędowy. Moment obrotowy wzrost do 196 nm. To spore wartości jak na niewielki i lekki pojazd o długości 3,5 metra i wadze 1110 kg. Przyśpiesznie od 0 do 100 km/h trwa niecałe 12 sekund.

Mitsubishi I-MiEV/Citroen C-Zero/Peugeot iON to czteroosobowe autka miejskie, które mają akumulator o pojemności 16 kWh. Pozwala on na przejechanie od 80 do 130 km. Ładowanie z domowego gniazdka zajmuje około 6 godzin. Złącze CHAdeMo pozwala na szybkie ładowanie do 80% w zaledwie 30 minut.

Niezależnie od marki wybrany pojazd kupimy za 30-35 tysięcy złotych. Tym samym trojaczki są najtańszymi elektrykami dostępnymi w Polsce.

Renault Zoe

Renault Zoe to miejskie auto elektryczne produkowane od 2012 roku. W ciągu sześciu lat przeprowadzono kilka faceliftingów, a na rynku dostępne są modele z różnymi silnikami.

Renault Zoe

Jako, że Zoe to małe auto to na potrzeby materiały wybrałem wersję sprzed faceliftingów. Tak skonfigurowane Renault Zoe posiada 22 kWh akumulator, który pozwala przejechać około 120 km w cyklu miejskim. Ładowanie z gniazdka trwa około 8 godzin. Zoe posiada również szybką ładowarkę pokładowa. Korzystając z infrastruktury publicznej auto naładujemy do pełna w niecałe 60 minut. Złącze do ładowanie ukryto pod sporym logiem Renault.

Za napęd odpowiada silnik elektryczny o mocy 88 km oraz 220 nm momentu obrotowego. Bazowy model przyśpiesza od 0 do 100 km/h w około 12.5 sekundy.

Renault Zoe z najmniejszym akumulatorem kosztuje niecałe 40 tysięcy złotych. W tej cenie otrzymamy nieco ładniejszego brata bliźniaka Renault Clio. W środku możemy liczyć na system multimedialny R-Link, klimatyzację automatyczną oraz cyfrowe zegary.

Nowsze wersje z pojemniejszymi akumulatorami przejadą na jednym ładowaniu nawet powyżej 300 km. Niestety są zauważalnie droższe od rekomendowanego przez nas modelu 22 kWh.

Renault Zoe w bazowej wersji to świetna alternatywa dla Mitsubishi I-MiEV/Citroen C-Zero/Peugeot iON. Jest większy, bezpieczniejszy (5 gwiazdek NCAP), wygodniejszy i nowocześniejszy, a przy okazji niewiele droższy.

BMW i3

Na sam koniec zostawiłem sobie najmocniejszego elektryka w tym zestawieniu. BMW i3 jest doskonale znane warszawiakom dzięki wypożyczalni innogy GO. Po ilości wypadków z udziałem wypożyczonych i3 wiemy także, że to niesamowicie mocne autko miejskie.

BMW i3

BMW i3 jest pierwszym elektrykiem bawarskiej marki. Produkowany od 2013 roku samochód posiada 170 konny silnik, który rozpędza pojazd od 0 do 100 km/h w zaledwie 7.2 sekundy. To czas godny nowoczesnych hothatchy. Pod podłogom znajdziemy skromny akumulator o pojemności 18.8 kWh, który pozwoli na pokonanie około 150 km. Oznacza to, ze pomimo sportowych aspiracji BMW i3 to iście miejskie autko. Ładowanie z domowego gniazdka trwa 8 godzin. Możemy skorzystać również z szybkiego ładowania złączem CCS. Czas skróci się do zaledwie 30 minut (od 0 do 100%).

W środku znajdziemy sporą ilość wyposażenia dodatkowego, a sam pojazd posiada napęd na tył.

i3 jak na BMW przystało nie jest tanim autem. Egzemplarze z początku produkcji to wydatek około 70 tysięcy złotych.

Zakup używanego elektryka. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę

W samochodzie elektrycznym najważniejsza i najdroższa jest bateria, dlatego podczas zakupu na ten element należy zwrócić szczególną uwagę. Akumulatory objęte są długą gwarancją producenta, ale podczas wieloletniej eksploatacji mogą ulec uszkodzeniu. Uszkodzenia typowo mechaniczne zdarzają się samochodach powypadkowych, których w przypadku elektryków szczególnie powinniśmy się wystrzegać. Zniszczyć baterię można również przez nieumiejętne ładowanie. Po kilku latach pojemność akumulatorów litowo-jonowych spada.

Może się zdarzyć, że kilkuletnie auto elektryczne, które miało 150 kilometrów zasięgu, dziś po pełnym ładowaniu przejedzie mniej niż 100 kilometrów. Mechaniczne uszkodzenia baterii można naprawiać, wymieniając pojedyncze, uszkodzone ogniwa(koszt jednej celi to kilka tysięcy złotych). Wymiana całego akumulatora w używanym pojeździe elektrycznym jest najczęściej nieopłacalna. Nowa, cała bateria to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Koniecznie odwiedź serwis przed zakupem

Kupując samochód elektryczny, zawsze trzeba zweryfikować stan jego baterii i podzespołów w specjalistycznym serwisie. Ze sprawdzeniem zawieszenia, czy układu kierowniczego poradzi sobie większość zwykłych, niewyspecjalizowanych mechaników.

W elektrykach często korodują tarcze hamulcowe, ponieważ przy umiejętnej jeździe w zdecydowanej większości sytuacji możemy bardzo efektywnie hamować, zdejmując tylko nogę z pedału gazu.

| materiały prasowe

Pomarańczowe elementy auta elektrycznego może serwisować tylko osoba mająca uprawnienia Stowarzyszenia Elektryków Polskich do 1 kW. Samochód elektryczny przed zakupem koniecznie trzeba też poddać diagnostyce komputerowej, która sprawdzi nie tylko stan baterii, ale też sprawność systemów bezpieczeństwa, czy multimediów. Samochody na prąd z natury są wyposażone w bogate wyposażenie elektroniczne.

Gniazdo ładowania

Dobrze jest też sprawdzić jakie gniazdo ładowania jest w wyposażeniu auta, które nas interesuje. W samochodach z Unii Europejskiej standardem jest gniazdo Typ 2 lub Typ 2 Combo, który obsługuje szybkie ładowanie prądem stałym. W większości ładowarek bez problemu naładujemy również samochody z gniazdem CHAdeMO.

| materiały prasowe

W samochodach pochodzących ze Stanów Zjednoczonych występuje wolne gniazdo Typ 1 lub szybkie Typ 1 Combo (Tesla). W sieci można kupić przejściówki lub ładować takie samochody z domowego gniazdka. Podczas diagnostyki w specjalistycznym serwisie dowiemy się, czy z naszym gniazdem jest wszystko w porządku. Zwróćmy też uwagę na przewody do ładowania, które powinny być sprawne. Zakup nowych nie jest tani.

Jaki samochód elektryczny kupić

Na polskim rynku najwięcej jest BMW i3, które produkowane jest od 2013 roku. Występowała też wersja dla tych, którzy boją się stanąć na środku drogi z rozładowaną baterią - BMW i3 z Range Extenderem miało dwucylindrowy silnik i miniaturowy, 9-litrowy zbiornik paliwa.

Auto jest oryginalnie zaprojektowane, dobrze skonstruowane i wytrzymałe. W środku wygodnie zmieszczą się cztery osoby, a zasięg zależy od roku produkcji. Najstarsze auta mają najmniejszą baterię o pojemności 22,6 kWh, te z końca 2018 roku już 42,2 kWh. Następny w polskim rankingu popularności jest Nissan Leaf. To pod względem pojemności nadwozia pełnoprawny kompakt. Silnik elektryczny kilkuletniego egzemplarza ma moc 109 KM i zapewnia wystarczające osiągi.

| materiały prasowe

Zasięg to około 140-150 kilometrów na jednym ładowaniu. Dobrze jest zainteresować się młodszymi egzemplarzami japońskiego auta. Francuzi od 2012 roku produkują miejskiego elektryka Renault Zoe, który jest bardzo popularny w zachodniej Europie. Renault prowadziło wynajem baterii, więc na rynku wtórnym można spotkać egzemplarze bez akumulatorów. Nie są warte uwagi. Największe zainteresowanie na drogach wciąż budzi amerykańska Tesla. Samochody z początku produkcji są jednak słabo wykończone, jest też duże prawdopodobieństwo trafienia na powypadkowy samochód z USA. Warto pamiętać, że Europejski oddział nie uznaje amerykańskiej gwarancji. Poszukujący małego miejskiego auta mogą zainteresować się produkowanym od ponad 10 lat Smartem ED.

Czy warto kupić używanego elektryka?

Do czasu kiedy nie zostanie ogłoszony nabór wniosków o rządowe dopłaty do samochodów elektrycznych, używane elektryki to najtańszy sposób na ekologiczną, nowoczesną jazdę. Wybór na polskim rynku jest ograniczony, a kupując taki samochód, trzeba go dokładnie sprawdzić, zwracając szczególną uwagę na kondycję baterii.

| materiały prasowe

Silniki elektryczne i osprzęt są trwałe. Również ceny elementów zawieszenia nie różnią się zbytnio od tych z tradycyjnych aut. Wartość rezydualna używanych samochodów elektrycznych aktualnie jest niższa niż modeli samochodów spalinowych cieszących się największym uznaniem klientów, ale w przypadku popularnych marek będzie systematycznie rosła.

WARTO WIEDZIEĆ:

Ogłoszenia sprzedaży na Samochody.pl

Samochody elektryczne – definicja, historia, rozwój, budowa, sprzedaż

Rewolucja elektryczna w motoryzacji postępuje coraz to szybciej i nie zanosi się na to, by ten trend miałby się zmienić. W wielu krajach, w szczególności w Europie Zachodniej, auta napędzane prądem zdobywają coraz większą popularność. Oczywiście ma to związek z większym dostępem do tej technologii, lepszymi parametrami takich pojazdów, a także poprawiającą się infrastrukturą. Dzisiaj zajmiemy się elektrykami w sposób przekrojowy – jaka jest ich dokładna definicja, jaka jest ich historia, w jaki sposób rozwija się technologia, jak tak naprawdę działają, a także jak prezentuje się ich sprzedaż w Polsce i na świecie?

Definicja samochodu elektrycznego

Samochody elektryczne posiadają dość prostą definicję. Według ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, auta elektryczne to pojazdy, które wykorzystują do napędu wyłącznie energię elektryczną, akumulowaną przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania. Warto o tym pamiętać w szczególności, gdy patrzymy na statystyki dotyczące tego typu samochodów. Bardzo często bowiem dołącza się w nich tak zwane hybrydy plug-in (określane w skrócie jako PHEV). Choć oczywiście takie pojazdy również wykorzystują technologię elektryczną, mogą przez krótki dystans poruszać się wyłącznie za pomocą prądu, a akumulatory ładowane są zewnętrznie, nie są one pełnoprawnymi samochodami elektrycznymi.

Historia samochodów elektrycznych

Wiele osób może być zaskoczonych faktem, iż pojazdy elektryczne posiadają o wiele dłuższą historię niż klasyczne z naszego punktu widzenia auta spalinowe. Konstrukcję pierwszego samochodu, który napędzany był energią elektryczną, określa się bowiem na zakres lat... 1834-1836. Pierwsze auto zasilane prądem stałym zostało zaś skonstruowane w 1871 roku. Wydaje się to z perspektywy obecnych czasów naprawdę intrygującym faktem. Dlaczego więc elektryki na ponad sto lat praktycznie wyginęły?

Rozwijająca się technologia spalinowa okazała się po prostu lepszym i bardziej efektywnym rozwiązaniem. Auta zasilane benzyną bądź olejem napędowym były lżejsze, rozwijały większe prędkości, a także kosztowały mniej.

O powrocie aut elektrycznych zaczęto myśleć w latach 90. XX wieku. Wtedy to General Motors zaczęło produkować pierwsze prototypy tego typu pojazdów. Ogromny krok w kwestii rozwoju elektrycznej gałęzi motoryzacji miała również Toyota, która w 1997 roku wprowadziła do produkcji pierwszy samochód elektryczny w historii – bardzo charakterystyczny model Prius. Te uchy wywołały swoisty efekt kuli śniegowej – technologiami zainteresowały się inne marki, a niektóre z nich, takie jak Tesla, powstały wyłącznie z myślą o produkcji takich pojazdów.

Rozwój technologii samochodów elektrycznych

Samochody elektryczne na samym początku były pojazdami bardzo prostymi w swojej konstrukcji. Potężne, ciężkie i mało wydajne akumulatory kwasowo-ołowiowe były jednymi z głównym powodów, przez które auta elektryczne na długi czas odeszły do lamusa. Gdy jednak powrócono do tego konceptu, zdecydowano się na kompletną zmianę sposobu konstrukcji takich aut. Co prawda do tej pory nie rozwiązano problemu sporej wagi elektryków, lecz dzięki stosowaniu technologii litowo-jonowej obecne elektryki mogą popisać się zasięgiem rzędu setek kilometrów, a także świetną wydajnością.

Nie oznacza to jednak, że rozwój aut elektrycznych szedł jak z płatka. Gdy Tesla zaprezentowała w 2004 roku model Roadster, obserwatorzy byli w szoku gdy zobaczyli, iż zasięg tej konstrukcji wynosi aż 300 kilometrów. Wtedy takie możliwości były godne podziwu, podczas gdy obecnie są one raczej uznawane za dość przeciętne parametry. Idealnie pokazują to nowe modele, w których zasięg rzędu 600-700 kilometrów jest normą, zaś ostatni prototyp Mercedesa oferuje przejechanie aż 1000 kilometrów na jednym ładowaniu! Pod względem mocy pojazdy elektryczne również nie mają aktualnie czego się powstydzić. Rozwój technologiczny jest naprawdę godny podziwu.

Samochody elektryczne – budowa i zasada działania

Pod kątem działania, samochody elektryczne nie są aż tak różne w porównaniu ze spalinówkami. Oczywiście jednak budowa jest kompletnie inną kwestią. W samochodzie elektrycznym nie uświadczymy aż takiej liczby płynów eksploatacyjnych i ogółem rzecz biorąc jest to pod kątem liczby elementów prostszy system. Energia elektryczna zgromadzona w akumulatorach przekazywana jest do silnika elektrycznego. W nim za pomocą magnesów oraz wirników dochodzi do procesów, a energia w ich wyniku wytworzona trafia bezpośrednio na napędzane koła. Tak w uproszczeniu wygląda zasada działania aut elektrycznych, choć oczywiście zagłębiają się w ten temat można znaleźć jeszcze więcej interesujących niuansów.

Sprzedaż samochodów elektrycznych w 2022 roku

Nie będzie tajemnicą fakt, iż w Polsce samochody elektryczne nie są najpopularniejszymi środkami transportu. Ta odnoga branży motoryzacyjnej dopiero nabiera znaczenia w naszym kraju, choć trzeba przyznać, iż z każdym rokiem przyrost aut napędzanych energią elektryczną jest coraz szybszy. Opierając się na danych z pierwszej kwartału 2022 roku, w tym momencie w Polsce zarejestrowanych jest dokładnie 43 365 samochodów zeroemisyjnych, z czego 21 789 to wspominane już hybrydy plug-in, a 21 576 – auta w pełni elektryczne, nazywane w skrócie BEV (Battery Electric Vehicle). W samym pierwszym kwartale 2022 roku zarejestrowano 5708 pojazdów tego typu, co stanowi wzrost rzędu aż 57 procent rzędem pierwszych trzech miesięcy roku 2021.

W 2021 roku natomiast globalnie sprzedano 4 miliony aut elektrycznych, co stanowi 6 procent wszystkich samochodów. W porównaniu jednak z liczbą 1,4 miliona elektryków sprzedanych w 2020 roku, jest to wręcz niewiarygodny skok.

Ciekawostką może być fakt, iż biorąc pod uwagę udział samochodów w rodzimym rynku zdecydowanym światowym liderem jest Norwegia. W 2021 roku w tym kraju sprzedano 105 tysięcy pojazdów elektrycznych, co plasuje ten kraj dopiero na czwartym miejscu w światowym zestawieniu, lecz tego typu auta stanowią aż 74,8 procenta wszystkich sprzedanych samochodów! Choć Norwegia w tym aspekcie dominuje nad resztą świata, w całej Skandynawii auta elektryczne posiadają już naprawdę spory udział w rynku – co najmniej 33 procent, czasem zahaczający już o połowę. Mając na uwadze fakt, jak szybko rośnie sprzedaż elektryków w innych częściach świata, trudno nie odnieść wrażenia, że rewolucji elektrycznej w motoryzacji nie sposób już zatrzymać.

Leave a Comment