Waymo wciąż wierzy w samochód bez kierownicy i pedałów. "Koala" powróci z emerytury?

Waymo istnieje od 2016 r. Wcześniej zespół pracujący nad technologia autonomicznej jazdy był częścią Google X - działu tzw. moonshotów, technologii śmiałych i przełomowych.

Kierownictwo Google uznało, że prace nad autonomicznym samochodem są na tyle zaawansowane, że trzeba stworzyć osobną spółkę. Jednak miało to swoją cenę. Google marzył o komputerze na kółkach, bez kierownicy czy pedałów. Ale na to świat (i system prawny) nie były gotowe, dlatego firma podjęła decyzję, że w przyszłych testach pozostanie przy manualnych narzędziach kontroli.

Samochód "Koala", wewnątrz Google przezwany "Świetlikiem", odesłano na emeryturę. Dalsze wysiłki skoncentrowano na minivanie Fiat Chrysler Pacifica.

To mogło sugerować, że Google, zamiast wyrywać się przed szereg, tak jak inni producenci w rodzaju Tesli czy Audi, będzie rozwijał autonomiczny samochód z kierownicą.

Samochód Koala powróci z emerytury

John Krafcik, prezes Waymo, w rozmowie z amerykańskim Business Insiderem powiedział, że firma wciąż jest bardzo oddana budowie samodzielnego komputera na kołach. Ale na razie przyjęła bardziej zachowawczą strategię.

Zobacz też: Pionierskie prawo w Niemczech - ustalają hierarchię wartości dla autonomicznych pojazdów

Udostępni innym producentom technologię, która pomoże im stworzyć w swoich samochodach system kontrolny niewymagający kierownicy. Zdaniem Krafcika sam fakt odstawienia "Koali" na boczny tor nie oznacza zmiany strategii, lecz wynikał z otoczenia prawnego. Obecne uelastycznianie przepisów daje producentom więcej pola do popisu.

Producenci skarżyli się, że władze stanowe, gdzie prowadzone są testy, utrudniają im przedsięwzięcie, każą spełniać dużo warunków, co hamuje postęp tej technologii. We wrześniu amerykański Kongres przegłosował ustawę, która daje rządowi prawo do zwolnienia producentów z niektórych warunków dotyczących bezpieczeństwa.

Krafcik stwierdził, że emerytura "Koali" nie jest trwała. - Uważam, że będziemy mieć to [samochody bez kierownicy i pedałów - przyp. red.] w przyszłości. Nie tylko my, Waymo, ale też inni producenci - powiedział.

WARTO WIEDZIEĆ:

BMW i Daimler. Konkurenci zawierają sojusz

Najpóźniej w 2025 r. samochody produkowane przez Daimlera i BMW mają wyręczać kierowców w jeździe na autostradzie i przy parkowaniu. W tym celu oba koncerny zapowiedziały pogłębioną współpracę. – Konsekwentnie kontynuujemy naszą strategię i łączymy w tym celu kompetencje dwóch liderów technologii – wyjaśnił Klaus Fröhlich, odpowiadający za innowacje członek zarządu BMW. Tylko tydzień po ogłoszeniu fuzji klubów-wypożyczalni samochodów oba koncerny ponownie stawiają na kooperację. – Zamiast oddzielnych, indywidualnych rozwiązań chodzi nam o opracowanie solidnie działającego całościowego systemu, który przyniesie naszym przyszłym klientom wymierne korzyści – oświadczył z kolei członek zarządu Daimlera Ola Källenius.

Długofalowa współpraca

Według deklaracji obu koncernów dążą one do długofalowej współpracy, która nie wyklucza jednak udziału innych firm. Istniejące już kooperacje np. BMW i Intela czy Daimlera i Boscha mają być kontynuowane. BMW testuje jazdę autonomiczną na 70 samochodach w różnych krajach. Daimler chce wypróbować w tym roku w USA we współpracy z Boschem autonomiczne samochody bez kierownicy i pedału gazu.

W samych Niemczech plany Daimlera i BMW nie sięgają aż tak daleko. Do połowy przyszłej dekady planowane są modele wyposażone nadal w kierownicę i pedały, które poza jazdą na autostradzie i parkowaniem nadal obsługiwane będą przez kierowcę.

Odpowiada to poziomowi czwartemu w skali SAE. Skala ta opisuje stopień samodzielności pojazdu. Najwyższy, piąty stopień osiąga pojazd, który jeździ autonomiczne we wszystkich sytuacjach, a więc także w ruchu miejskim.

Obecnie koncerny motoryzacyjne inwestują miliardy w rozwój samochodów, które za kilka lat będą sterowane przez komputery i będą mogły jeździć bez udziału kierowcy. Światowym liderem w tym zakresie jest obecnie spółka-córka koncernu Google Waymo. Aby zaoszczędzić koszty, oba wielkie niemieckie koncerny ze Stuttgartu i Monachium łączą więc siły.

Oczekiwane jest, że już niedługo Bundestag wyznaczy standardy bezpieczeństwa i wymagane parametry techniczne pojazdów autonomicznych.

(DPA/du)

Pierwsze samokierujące się auto na drogach - kto je stworzy?

Firm, które chciałyby ogłosić się producentami pierwszego samokierującego się samochodu jest sporo. Która z nich ma na to największe szanse?

Samokierujące się samochody mają być przyszłością motoryzacji. Mają zmienić sposób, w jaki podróżujemy, poprawić bezpieczeństwo na drogach i sprawić, że pewnego dnia obudzimy się w świecie bez korków. Chętnych na to, by stać się pionierami w tej dziedzinie, nie brakuje. Pierwszy może być jednak tylko jeden producent – kto nim będzie?

Navigant Research opublikowało najnowszy ranking firm, które są najbliżej utworzenia w pełni autonomicznego samochodu w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Raport został opracowany na podstawie dotychczasowych osiągnięć, skuteczności strategii, partnerów, posiadanych i rozwijanych technologii, portfolio i jakości produktów oraz szacowanych wyników w przyszłości.

Miejsca 18.-11.

Tych, którzy na razie gonią czołówkę, podsumujmy krótko. Firmy z miejsc od 11. do 18. rozwijają wprawdzie koncepcje autonomicznych pojazdów, ale daleko im jeszcze do opracowania faktycznych samochodów kierujących się samodzielnie. Wśród nich znajdują się: chińskie Baidu (współpracujące wcześniej z BMW), nuTonomy i Uber (testujące autonomiczne taksówki w Singapurze i USA).

Dalej mamy firmy Honda, ZF i Toyota (sporo inwestujące w tego typu rozwiązania), Tesla (poważnie eksperymentująca, zdaniem Navigant Research aż za bardzo) oraz PSA (drugi co do wielkości producent aut w Europie, który twierdzi, że wprowadzi na drogi w pełni autonomiczny samochód w 2020 roku).

Miejsce 10. Hyundai Motor Group (nota: 66,4/100)

Południowokoreański producent nie od dziś prowadzi testy technologii oddających kontrolę nad samochodem jemu samemu. Mówimy tutaj przede wszystkim o systemach, takich jak utrzymywanie auta na określonym pasie ruchu.

Hyundai IONIQ

Hyundai twierdzi, że do 2020 roku po drogach będą jeździć jego pierwsze półautonomiczne samochody, ale na oddanie autu 100 procent władzy zamierza wstrzymać się przynajmniej do 2030 roku.

Miejsce 9. Delphi (nota: 70,7/100)

Nieco więcej nadziei Navigant Research pokłada w Delphi. Amerykański producent elektroniki samochodowej ma w planach wprowadzenie do sprzedaży autonomicznego samochodu już za pięć lat. Najpewniej powstanie on z pomocą firmy Audi, z którą już dziś Amerykanie współpracują.

Jednym z efektów partnerstwa z Audi była podróż samokierującego się auta przez Stany Zjednoczone w 2015 roku. Innym wspólnikiem (od listopada ubiegłego roku) jest Intel, który dostarczy Delphi procesory.

Miejsce 8. Volvo (nota: 73,4/100)

Szwedzi podchodzą do tematu samokierujących się samochodów na poważnie. Przyznają, że jest to jeden z ich priorytetów. Firma, która zawsze stawiała przede wszystkim na bezpieczeństwo, także tym kieruje się teraz. Uważa, że najpierw półautonomiczne, a później w pełni autonomiczne technologie sprawią, że już od 2020 roku żaden kierowca nie zginie w jej samochodzie.

Aby dotrzymać słowa, robi wiele – testuje auta, rozwija kolejne funkcje i systemy, a do tego opracowuje konkretną strategię, dzięki której już za kilka lat samokierujące się Volvo wyjechać ma na drogi. W testach Szwedom pomagają też Amerykanie z firmy Uber.

Miejsce 7. Waymo (nota: 73,4/100)

Taką samą notę, co Volvo, otrzymał Waymo, czyli należący do Google zespół rozwijający autonomiczne technologie. Tutaj mamy do czynienia z najbardziej zaawansowanymi testami – wszak samochody giganta z Mountain View przejechały bez kierowców już ponad 3 miliony kilometrów.

Waymo

Waymo nie zamierza jednak produkować własnych samochodów, a jedynie dostarczać technologię. Komu? Przede wszystkim grupie Fiat Chrysler, z którą już teraz poważnie współpracuje. Oprócz sporego dystansu pokonanego na własnych systemach zespół ten chwali się też planami obniżenia kosztów produkcji Lidaru (czyli oczu autonomicznego auta) o 90 proc.

Miejsce 6. BMW (nota: 75,2/100)

BMW interesuje się samokierującymi się samochodami od wielu już lat. Jeszcze do niedawna niemiecki producent współpracował z Baidu, ale nic z tego nie wyniknie. Zamiast tego firma nawiązała współpracę z Intelem i Mobileye, czego efektem ma być autonomiczny pojazd jeżdżący po drogach już od 2021 roku.

Jak na razie BMW ma za sobą wypuszczenie półautonomicznych technologii asystujących do luksusowych samochodów z serii 7 i 5. Dzięki nim auto samo trzyma się swojego pasa ruchu, parkuje w wyznaczonym miejscu i porusza się w korku.

Miejsce 5. Volkswagen Group (nota: 75,9/100)

Minimalnie większe szanse na sukces Navigant Research daje grupie Volkswagen, której historia z samokierującymi się samochodami rozpoczęła się ponad dekadę temu. Jeśli Niemcy wprowadzą takie auto na drogi, najpewniej zrobią to pod marką Audi.

Audi A7

Samokierujące się Audi zresztą już w 2012 roku (jako pierwsze) otrzymało zezwolenie na jazdę po publicznych drogach. Dwa lata temu zaś A7 przejechało w trybie autonomicznym ponad 880 kilometrów z Doliny Krzemowej do Las Vegas. Celem producenta jest debiut auta bez kierowcy w 2020 roku, w czym pomóc ma firma Nvidia.

Miejsce 4. Daimler (nota: 77,7/100)

Trzeci z rzędu niemiecki producent to Daimler, który uplasował się na czwartym miejscu. Zawdzięcza je przede wszystkim działającym i stosowanym w jego samochodach klasy S i E funkcjom półautonomicznym. W tym przypadku mówimy jednak nie tylko o „osobówkach”.

Daimler ma bowiem za sobą udany test samochodu ciężarowego. W 2015 roku samodzielnie jeździł on po publicznej autostradzie. Do sprzedaży trafić ma już za trzy lata.

Miejsce 3. Renault-Nissan Alliance (nota: 82,0/100)

Na najniższym stopniu podium znalazła się grupa Renault-Nissan. Ma ona na swoim koncie wypuszczenie ProPILOT, czyli autonomicznej funkcji, dzięki której prywatne samochody w Japonii mogą bezpiecznie podróżować samodzielnie po autostradach.

Renault-Nissan ProPILOT

Już niedługo grupa Renault-Nissan będzie chciała wprowadzić ProPILOT także w Chinach, Stanach Zjednoczonych oraz (co dla nas najważniejsze) Europie. Pełną autonomię zamierza osiągnąć niewiele później, bo w 2020 roku. Ciekawostką mogą być testy centrów telefonicznych z pomocnikami, którzy mieliby interweniować w przypadku jakichkolwiek problemów z technologią.

Miejsce 2. General Motors (nota: 84,8/100)

General Motors jest firmą, która poważnie inwestuje we wszystko, co związane z technologiami autonomicznymi. Przekazała 500 milionów Lyftowi na rozwój samokierujących się taksówek i wydała nawet nieco więcej (581 milionów) na start-up Cruise Automation.

Grupa prowadzi także testy swojego elektrycznego samochodu Chevrolet Bolt w autonomicznej wersji, które z miesiąca na miesiąc mają być coraz bardziej intensywne, by przybliżać się do publicznego debiutu. Amerykanie są jednak pod tym względem dość tajemniczy.

Miejsce 1. Ford (nota: 85/100)

Największe szanse na szybkie wprowadzenie do sprzedaży samokierującego się samochodu ma Ford. Amerykański lider jest jednym z najprężniej rozwijających innowacyjne technologie producentów, a prace nad systemami autonomicznymi rozpoczął on jeszcze w 2005 roku.

Ford Fusion

Obecnie Ford prowadzi testy samokierujących się samochodów w Arizonie, Michigan i Kalifornii. Po drogach jeździ ich około 30, ale do końca tego roku ich liczba wzrosnąć ma do 100. Celem jest rozwinięcie floty taksówek bez kierowców, mogącej aktywnie działać od 2021 roku.

Zobacz też:

Źródło: Business Insider, Navigant Research, Clean Technica, Wired. Foto na wejście: HERE

Leave a Comment